wtorek, 6 sierpnia 2013

O książce Jillian Michaels "Opanuj swój metabolizm"

Ostatnio miałem przyjemność przeczytać książkę amerykańskiej trenerki Jillian Michaels "Opanuj swój metabolizm" którą poznałem między innymi dzięki poniższemu filmikowi. Warto obejrzeć. Czy jest do dobry sposób motywowania drugiej osoby pozostawiam wam do oceny. Z jednej strony jeżeli ktoś jest słaby psychicznie może bardzo szybko się zniechęcić, z drugiej strony są osoby które potrzebują konkretnego wsparcia i takie wsparcie daje Jillian Michaels.




Książka Jillian Michaels podzielona jest na trzy części. Pierwsza część książki skupia się głównie na działaniu hormonów na nasz organizm. Są one odpowiedzialne za wygląd naszych włosów, skóry i przede wszstkim wagę naszego ciała. Jillian Michaels opisuje hormony które wpływają na nasz metabolizm, odczuwanie głodu czy uczucie sytości. Właściwa gospodarka hormonalna naszego organizmu wpływa na spalanie tkanki tłuszczowej i poprawia funkcjonowanie naszego organizmu.  Cześć druga poświęcona jest usuwaniu z naszej diety i otoczenia substancji anty odżywczych, zastępowaniu ich produktami które będą pobudzać nasze hormony oraz równoważeniu ilości pokarmów. Jest to swego rodzaju poradnik na temat zdrowego odżywiania które pomoże zrównoważyć nam gospodarkę hormonalną naszego organizmu. W trzeciej części przeczytamy o strategiach działania, które pomogą nam zmienić swoje nawyki. Znajdziemy w niej również przykładowe produkty i jadłospisy. 

Odżywianie proponowane przez Jillian Michaels opiera się głównie na jedzeniu pokarmów nieprzetworzonych. Bardzo ważne jest jedzenie świeżych warzyw i owoców. Także nabiał i mięso stanowią podstawy odżywiania proponowanego przez  Jillian Michaels.  4 posiłki dziennie, ostatni posiłek maksymalnie o godzinie 21, całkowicie pozbawiony węglowodanów. Jillian Michaels podkreśla duże znaczenie aktywności fizycznej i odpowiedniej suplementacji podczas treningów. Ponadto w książce znajdziemy rozdziały na temat radzeniu sobie z substancjami i toksynami niebezpiecznymi dla naszego organizmu, z którymi stykamy się na co dzień.

Książkę polecam ją wszystkim którzy walczą o lepszą sylwetkę i przede wszystkim zdrowie. Sam muszę przyznać że do tej pory nie uświadamiałem sobie wielu rzeczy które zostały poruszone w książce. Jillian Michaels pokazuje nam że zmieniając nasze nawyki żywieniowe możemy mieć bezpośredni wpływ na działanie naszych hormonów, które są odpowiedzialne za prawidłowe funkcjonowanie naszego organizmu. Treść książki potwierdzona jest wieloma badaniami naukowymi o których wspomina Jillian Michaels, także  stanowi ona dla nas wiarygodne źródło informacji. 


Książkę możecie znaleźć tutaj.


3 komentarze:

  1. Dziękuję za rzeczową recenzję i otworzenie oczu i uszu na fitnessowe treningi. Niestety w Polsce to bieda z merytorycznym poziomem tzw.popularnej trenerki Polek i niestety chyba trzeba szukać za granicą opcji dla ludu. Jullian Michaelis prezentuje się profesjonalnie jako trenerka, a jej dzialania w the Biggest Loser seria 14 to jakiś kosmos.
    Dobre oceny ma też Zuzka Light wśród zainteresowanych młodych kobiet-blogerek. Co Pan sądzi o ZuzceLight i jej treningach na YouTube? Z przedstawionych tu treningów Shoun T i jego Focus T25 wydaje się być najbardziej odpowiedni dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie obejrzałem kilka jej treningów, wydają się całkiem fajne, na pewno lepsze od naszej "polskiej trenerki" jednak musiałbym trochę poćwiczyć z nią żeby móc coś więcej powiedzieć. Generalnie bardziej polecałbym treningi ze stajni BeachBody np właśnie Focus T25. Są to profesjonalne programy zbudowane na solidnych fundamentach na temat treningów i zdrowego odżywiania.

      Usuń
  2. Miałam napisać w zeszłym roku recenzję tej książki, ale nie miałam czasu (ciąża, gdzie musiałam leżeć a potem urodziłam szkraba i w ogóle do tej pory każda wolna chwila to trening, spanie a nie siedzenie przed komputerem ;) )

    Zawiera wiele cennych informacji, jednak trzeba wziąć pod uwagę, że jej zalecenia bardziej pasują do rynku amerykańskiego i nam jest nieco trudniej je zrealizować głównie ze względu na stopę życiową przeciętnego Polaka.

    U nas przemysł spożywczy, rolnictwo nie jest jeszcze tak "zepsute" i nafaszerowane jak w USA, aczkolwiek wszystko zmierza w tym kierunku...

    Tam jest inny poziom życia a hasło, że żywność organiczna nie jest droga, bo zaoszczędzimy na wizytach lekarskich jest bzdurna w naszych realiach i tą tezę już obalałam na swoim blogu (nie tutaj, bo tutaj miałam problemy z wpisami, zlewały mi się, więc się wyniosłam z google gdzie indziej).

    Ogólnie książka może trochę wystraszyć na początku ;)
    No i jest trochę chaotyczna- mieszają i przeplatają się informacje w wieluniby uporządkowanych rozdziałach.
    Ale można jej to wybaczyć :) Pozycja wartościowa i warto ją mieć w swoich księgozbiorach.

    Czytałam jeszcze inne książki i artykuły o tej tematyce. Bardziej przejrzysta jest książka dr Sandry Cabot "Leczenie chorób tarczycy", gdzie w przejrzysty sposób przedstawiono część informacji, które znajdują się w książce Jillian- estrogeny i hormony tarczycy co na nie wpływa i jak samemu można przyczynić się do ich równowagi.

    OdpowiedzUsuń